Czy jest potrzeba wprowadzania zupełnie nowej ustawy, która na nowo będzie regulować stosunki pomiędzy dostawcami a dystrybutorami?
W Polsce od lat obowiązuje ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Artykuł 15 tej regulacji zawiera definicję czynu nieuczciwej konkurencji. Jest ona jednak wadliwa, miesza bowiem pojęcie marży handlowej z opłatą handlową.
Od wielu lat prowadzimy dialog z producentami na temat modelu współpracy opierającego się nie tylko na marży handlowej, ale i wspieraniu sprzedaży. Jest to najlepsze rozwiązanie w sieciach dużych sklepów oferujących nawet 60 tys. pozycji asortymentowych. Producentom pozwala bowiem wypromować swój towar na półce, a sieci go sprzedać. Co więcej, jest to model przeniesiony do Polski przez międzynarodowe sieci z innych krajów, gdzie wsparcie sprzedaży jest naturalną praktyką i służy dobrej rotacji towaru na półce. Niedoskonałość ustawy u.z.n.k. w połączeniu z brakiem zrozumienia dla modelu współpracy sieci z dostawcami ma wpływ na skargi producentów i zapadające wyroki sądowe. Finał jest taki, że wiele sieci zdecydowało się przejść na tzw. współpracę net-net, czyli producent dostarcza do sieci towar, nie ponosi z tego tytułu żadnych dodatkowych opłat, jednak jeśli jego produkt słabo rotuje, niesie to ryzyko przerwania współpracy.
Maciej Żelewski
Nie widzę potrzeby tworzenia nowych regulacji w tym zakresie. Mamy już przecież ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, która odnosi się przecież do problemu wykluczenia z rynku poprzez pobieranie opłat innych niż marża. Tak więc, jeżeli przedsiębiorca utrudnia drugiemu przedsiębiorcy dostęp do rynku przez stosowanie różnorodnych, niejednolitych warunków umownych, to podlega reżimowi obowiązującej ustawy. A ponieważ ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji mówi o relacjach pomiędzy przedsiębiorcami, to podmiotem, który rozstrzyga, na ile działania są nielegalne, nieuczciwe, jest sąd powszechny. Nie rozumiem więc koncepcji forsowanej w procedowanej ustawie o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi, która opiera się na tym, że indywidualne relacje handlowe między przedsiębiorcami mają być włączone w kompetencje Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z założenia urząd ten zajmuje się badaniem systemu konkurencji na rynku i ewentualnych nadużyć w stosunku do konsumentów, a nie indywidualnych relacji pomiędzy przedsiębiorcami. W ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów również zostało wskazane, że jeżeli chodzi o ochronę najsłabszych uczestników rynku, to pod kompetencje urzędu podlegają wyłącznie ich zbiorowe interesy, a nie suma indywidualnych interesów poszczególnych konsumentów. Tak więc już to wskazuje, że z założenia urząd nie powinien się zajmować sprawami, które są tylko kwestią indywidualną, handlową pomiędzy przedsiębiorcami.
Pełna treść artykułu jest dostępna na stronie: http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/997348,polscy-producenci-rzad-ochorna-debata-dgp.html
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 30 listopada 2016