Na ostatnim posiedzeniu Sejm przyjął tzw. tarczę antykryzysową 4.0., która wprowadza zmiany do ustawy Prawo zamówień publicznych.
Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli administracji rządowej jednym z głównych kół zamachowych polskiej gospodarki, które ma pozwolić na łagodzenie skutków kryzysu gospodarczego wywołanego epidemią koronawirusa mają być zamówienia publiczne. Nie dziwi zatem fakt, że w ramach kolejnej już tarczy antykryzysowej rząd wprowadza pakiet rozwiązań i zmian legislacyjnych, które mają pomóc przedsiębiorcom i polskiej gospodarce niwelować negatywne skutki epidemii koronawirusa oraz poprawić sytuację przedsiębiorców działających na rynku kontraktów publicznych.
Pierwszy, znaczący pakiet rozwiązań legislacyjnych w zakresie zamówień publicznych został wprowadzony 31 marca 2020 r. i miał ułatwić wykonywanie umów o zamówienia publiczne, a przede wszystkich umożliwić elastyczne zmiany umowy. Praktyka stosowania przepisów uchwalonych przez Sejm pod koniec marca pokazała jednak, że zamawiający niechętnie sięgają po te instrumenty i nie przekonuje ich do tego nawet uchylenie odpowiedzialności z tytułu naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Rozwiązania przyjęte w tarczy antykryzysowej 4.0. częściowo poprawią sytuację i pozycję negocjacyjną wykonawców.
Pierwsza zasadnicza zmiana wynikająca z nowych przepisów to wprowadzenie obowiązku, a nie możliwości zmiany umowy o zamówienie publiczne. Dotychczas zasadniczym problemem było to, że nawet wykazanie przez wykonawcę, że okoliczności związane z epidemią COVID-19 wpływają na wykonanie umowy nie oznaczało, że warunki umowy zostaną zmienione tak aby dostosować się do nowych okoliczności – decyzja o zmianie ostatecznie należała wyłącznie do zamawiającego. Najnowsza nowelizacja tzw. ustawy COVID-19 poprawia sytuację wykonawców, o tyle że zmiana umowy nie jest zależna wyłącznie od uznania zamawiającego (z art. 15r ust. 4 usunięto słowo „może"). Czy to w praktyce oznacza, że nic już nie stoi na przeszkodzie zmianie umowy? Nie do końca. Zamawiający został poniekąd zobowiązany do zmiany umowy, ale tylko w sytuacji, gdy stwierdzenia, że okoliczności związane z COVID-19 wpływają na należyte wykonanie umowy. W praktyce oznacza to, że zamawiający który nie będzie chciał zmienić umowy będzie kwestionował wpływ okoliczności wykazywanych przez wykonawcę. Przepisy wydają się jednak na tyle kategoryczne, że wykonawcy powinno przysługiwać roszczenie o zmianę umowy, o ile będzie potrafił ten wpływ wykazać.