23.06.2020

Autorzy:

Praktyki:

Specjalizacje:

Na ostatnim posiedzeniu Sejm przyjął tzw. tarczę antykryzysową 4.0., która wprowadza zmiany do ustawy Prawo zamówień publicznych. Artykuł Tomasza Michalczyka.

Na ostatnim posiedzeniu Sejm przyjął tzw. tarczę antykryzysową 4.0., która wprowadza zmiany do ustawy Prawo zamówień publicznych.
 
Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli administracji rządowej jednym z głównych kół zamachowych polskiej gospodarki, które ma pozwolić na łagodzenie skutków kryzysu gospodarczego wywołanego epidemią koronawirusa mają być zamówienia publiczne. Nie dziwi zatem fakt, że w ramach kolejnej już tarczy antykryzysowej rząd wprowadza pakiet rozwiązań i zmian legislacyjnych, które mają pomóc przedsiębiorcom i polskiej gospodarce niwelować negatywne skutki epidemii koronawirusa oraz poprawić sytuację przedsiębiorców działających na rynku kontraktów publicznych.

Pierwszy, znaczący pakiet rozwiązań legislacyjnych w zakresie zamówień publicznych został wprowadzony 31 marca 2020 r. i miał ułatwić wykonywanie umów o zamówienia publiczne, a przede wszystkich umożliwić elastyczne zmiany umowy. Praktyka stosowania przepisów uchwalonych przez Sejm pod koniec marca pokazała jednak, że zamawiający niechętnie sięgają po te instrumenty i nie przekonuje ich do tego nawet uchylenie odpowiedzialności z tytułu naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Rozwiązania przyjęte w tarczy antykryzysowej 4.0. częściowo poprawią sytuację i pozycję negocjacyjną wykonawców.

Pierwsza zasadnicza zmiana wynikająca z nowych przepisów to wprowadzenie obowiązku, a nie możliwości zmiany umowy o zamówienie publiczne. Dotychczas zasadniczym problemem było to, że nawet wykazanie przez wykonawcę, że okoliczności związane z epidemią COVID-19 wpływają na wykonanie umowy nie oznaczało, że warunki umowy zostaną zmienione tak aby dostosować się do nowych okoliczności – decyzja o zmianie ostatecznie należała wyłącznie do zamawiającego. Najnowsza nowelizacja tzw. ustawy COVID-19 poprawia sytuację wykonawców, o tyle że zmiana umowy nie jest zależna wyłącznie od uznania zamawiającego (z art. 15r ust. 4 usunięto słowo „może"). Czy to w praktyce oznacza, że nic już nie stoi na przeszkodzie zmianie umowy? Nie do końca. Zamawiający został poniekąd zobowiązany do zmiany umowy, ale tylko w sytuacji, gdy stwierdzenia, że okoliczności związane z COVID-19 wpływają na należyte wykonanie umowy. W praktyce oznacza to, że zamawiający który nie będzie chciał zmienić umowy będzie kwestionował wpływ okoliczności wykazywanych przez wykonawcę. Przepisy wydają się jednak na tyle kategoryczne, że wykonawcy powinno przysługiwać roszczenie o zmianę umowy, o ile będzie potrafił ten wpływ wykazać.

Autorem artykułu jest Tomasz Michalczyk, Senior Associate z Praktyki Infrastruktury i Energetyki. Dalszą część artykułu znajdą Państwo na stronie Rzeczpospolitej.