Ekspert wskazał w wywiadzie, że głównym źródłem narastania zadłużenia szpitali jest niedoszacowanie wartości udzielanych świadczeń realnie ponoszonej przez szpitale. Głównych ich składnikiem są koszty pracy personelu medycznego, które są kształtowane w sposób centralny. Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ), choć ma taki obowiązek, nie pokrywa ich realnych kosztów, co generuje długi. Zdaniem Tomasza Zalasińskiego problem ten ma charakter systemowy, co zostało stwierdzone wyrokiem TK K 4/17. Po drugie, sposób ukształtowania koszyka dostępnych świadczeń gwarantowanych, sprawia wrażenie, że dla obywatela dostępne są wszystkie świadczenia w najwyższym standardzie. Tymczasem realnie dostępne są świadczenia o najniższym standardzie (najtańsze) i najczęściej są one udzielane z dużą zwłoką.
Prawnik podkreslił także, że w jego opinii w systemie doszło do nadmiernego rozbudowania uprawnień regulacyjnych MZ i NFZ, które zamiast wykonywać ustawy, aktami podustawowymi samodzielnie limitują dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej.
Tomasz Zalasińki wskazał także w rozmowie z portalem na nierówność w dostępie doświadczeń medycznych. Podkreślił, że prawo do ochrony zdrowia (art. 68 Konstytucji) przewiduje, że państwo ma obowiązek zapewnić każdemu obywatelowi udzielenie świadczenia w odpowiedniej jakości i odpowiednim czasie. Tymczasem z uwagi na ograniczenia w zakresie finansowania, czy znaczny czas oczekiwania na udzielenie świadczenia, wiele z nich należałoby uznać za realnie niedostępne. Rzeczywistość jest bowiem taka, że płacimy składkę zdrowotną, ale równocześnie większość z nas korzysta z prywatnej ochrony zdrowia, gdyż w tym zakresie dostępność jest znacznie lepsza.
Pełna treść wywiadu z dr. Tomaszem Zalasińskim dostępna jest na stronach politykazdrowotna.com