Gdzie znajdę przystępnie podane, różnorodne informacje prawne?
Centrum prasowe DZP.
03.04.2023
Autorzy:Witold Jarzyński: Jak ocenia Pan najnowszą nowelizację KPC?
Bartosz Karolczyk: Ta nowelizacja nie wywołuje we mnie specjalnych emocji. Wynika to stąd, że gros zmian odnosi się do kwestii bardzo, powiedziałby, technicznych, jak np. doręczenia, która to regulacja – na marginesie – jest przykładem wylania dziecka z kąpielą, tzn. skuteczne pozywanie osób fizycznych to jest aktualnie bardzo duży problem. Wracając do nowelizacji, nie ma w niej strukturalnych zmian do tzw. postępowania rozpoznawczego, czyli sposobu, w jaki powinno dojść do merytorycznego rozpoznania sprawy cywilnej. Takie zmiany miały miejsce w 2019 r
WJ: A jakich zmian w postępowaniu rozpoznawczym by Pan oczekiwał?
BK: Sęk w tym, że właśnie nie dostrzegam obecnie żadnej palącej potrzeby w tym postępowaniu! Od strony instrumentarium, w KPC jest wszystko, czego potrzebuje nowoczesna regulacja procesowa. Przywołam wypowiedź Franza Kleina, wielkie austriackiego reformatora prawa procesowego: „Nastawienie oraz nawyki ludzi, którzy tworzą system sądowy, mają o wiele większe znaczenie dla jego prawidłowego funkcjonowania, aniżeli techniczna doskonałość Kodeksu postępowania cywilnego”. On to napisał w 1891 r. i to jest bardzo aktualna myśl.
Gdybym jednak miał czegoś sobie życzyć, to regulacji uprawniającej sąd cywilny do „przebijania” tajemnic, których jest aktualnie bardzo wiele, i które skutecznie uniemożliwiają dochodzenie do prawdy w procesie sądowym.
Chciałbym też, aby wydłużono wszystkie terminy. Aktualne nie przystają do realiów, co sprawia, że są po prostu śmieszne. Mam dwa tygodnie na apelację, ale na rozprawę będę czekać 16 miesięcy, nie mówiąc o tym, że sędzia pisała uzasadnienie prawie 2 miesiące. Sytuacja, w której prawo jest z definicji śmieszne, nigdy nie jest dobra.
(...)
Cała rozmowa z Bartoszem Karolczykiem, Counsel z Praktyki Postępowań Spornych dostępna jest w serwisie mustreadmedia.pl