Gdzie znajdę przystępnie podane, różnorodne informacje prawne?
Centrum prasowe DZP.
03.10.2023
Autorzy:29 września br. wszedł w życie jeden z większych pakietów zmian przepisów prawa, regulujących funkcjonowanie rynku finansowego w Polsce, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach. Zmiany dotyczą kilkudziesięciu ustaw, tak dalece różnych i realizujących odmienne postulaty, że do ustawy je wprowadzającej, której właściwa nazwa to ustawa z 23 sierpnia 2023 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem rozwoju rynku finansowego oraz ochrony inwestorów na tym rynku (Dz.U. z 2023 r., poz. 1723) przylgnęła nazwa „warzywniak”. Zmiany są kierowane głównie do instytucji finansowych oraz przedsiębiorców, ale dotyczą też ezpośredniej relacji przedsiębiorca - inwestor.
Co się pod tym kryje? Najprościej wytłumaczyć to na przykładzie. Jeśli prowadzisz firmę produkcyjną lub jesteś założycielem startupu poszukującego finansowania i znasz kilka zamożnych osób, które są w stanie przekazać ci środki poprzez proste obligacje albo masz smykałkę do inwestycji i chcesz zainwestować środki własne oraz znajomych w celu wygenerowania zysku dla wszystkich, to - w rozumieniu przepisów regulujących rynek finansowy w Polsce – prawdopodobnie chcesz podjąć się poważnego przedsięwzięcia finansowego, które może wymagać współdziałania z domem maklerskim, platformą finansowania społecznościowego, a może nawet uzyskania wpisu do rejestru tzw. alternatywnych spółek inwestycyjnych. Jak tego dokonać? Pokażmy to na dwóch wariantach. W pierwszym nasz przedsiębiorca (działający w dowolnej rodzajowo branży) będzie chciał uzyskać finansowanie dłużne, a w drugim - udziałowe.
Obligacje nie dla każdego.
W pierwszym przypadku zajmiemy się finansowaniem przy użyciu tzw. obligacji korporacyjnych. Wbrew temu co może sugerować ta potoczna nazwa – do emisji takich obligacji, wystarczy założenie np. spółki z o.o. z kapitałem zakładowym 5 tys. złotych, która nie posiada żadnej historii – ani finansowej ani korporacyjnej. Łatwość pozyskania kapitału dłużnego tą drogą, napotykała dotychczas na dwie obowiązkowe (choć niespecjalnie uciążliwe) formalności.
Pierwszą była konieczność uzyskania statusu uczestnictwa w typie emitent w KDPW, a drugą konieczność zawarcia umowy z tzw. agentem emisji, który zajmował się formalną kontrolą procesu emisji.
Agenci emisji (którymi w polskiej rzeczywistości jest kilka domów maklerskich), wprowadzili z pewnością pewien sznyt profesjonalizacji, ale ich rola zgodnie z zamierzeniem ustawodawcy sprowadza się raczej do mniej lub bardziej rozbudowanej kontroli formalnej przy emisji obligacji. Nasz hipotetyczny emitent po spełnieniu wymogów w postaci sporządzenia minimalnej dokumentacji emisyjnej, mógł nadal pozyskiwać środki od każdego niemal inwestora i w dowolnej kwocie. Jedynym ograniczeniem była liczba propozycji nabycia obligacji, jakie kierował do potencjalnych finansujących (ta w uproszczeniu nie mogła przekroczyć liczby 149 propozycji w okresie ostatnich 12 mies.).
(...)
-----
Cały artykuł Tomasza Jabłońskiego, Counsela z Praktyki Rynków Kpitałowych i Instytucji Finansowych, dostępny jest na w serwisie Dziennka Gazety Prawnej.