Czym róznią się systemy ochrony danych osobowych w Europie i w Stanach Zjednoczonych?
Amerykanie sugerują, że dobrze je chronią, jednak róznice są fundamentalne. W USA nie ma jednej uniwersalnej ustawy, a w Europie mamy dyrektywę i uregulowania krajowe. W Stanach nie działa centralna instytucja, taka jak polski generalny inspektor danych osobowych. Zajmuje się tym jeden z wydziałów Federalnej Komisji Handlu, ale cóż z tego, skoro w USA nie ma ogólnego zakazu [rzekazywania danych osobowych kolejnym odbiorcom. W rezultacie kwietnie obrót danymi o wszystkich, którzy korzystają z cyberprzestrzeni. Efekt? Użytkownik smartfona interesuje się modą, gdy przechodzi koło sklepu z odzieżą, dostaje komunikat o najnowszej kolejkcji w tym akurat sklepie. Choć oczywiście takich newsów sobie nie zamawiał. A dochodzenie praw w USA przez Europejczyka z tytułu naruszenia jego prywatności nie należy do prostych.
Pełna treść rozmowy Pawła ROchowicza z Bartoszem Marcinkowskim dostępna w załączonym pliku PDF.
Źródło: Rzeczpospolita, 15 października 2015
