Gdzie znajdę przystępnie podane, różnorodne informacje prawne?
Centrum prasowe DZP.
Młode pokolenie niechętnie przejmuje w Polsce rodzinne przedsiębiorstwa. Szacuje się, że ponad 90 proc. dzieci nie chce iść drogą rodziców. Można temu zapobiec.
Podczas krynickich paneli nie brakuje anegdot z życia wziętych.
— Pewien przedsiębiorca kupił działkę od miejscowego pijaka, który po zakończeniu transakcji powiedział, że należy do niego o wiele więcej gruntu. Ponieważ rodzina mówi, że jest pijakiem, postanowił, że sprzeda wszystko, co ma, a pieniądze przepije. I nic im nie zapisze — opowiada Marek Świątkowski z Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, partnera panelu. Takie rozwiązanie jest polskim przedsiębiorcom obce.
— Zacząłem myśleć o sukcesji z dniem narodzin moich dzieci. Praktycznie z mlekiem matki wyssały wiedzę o firmie. Od najmłodszych lat zachęcałem je do zdobywania wiedzy na ten temat. Córka wspomina, że gdy miała 13 lat, nic nie rozumiała z rad wykonawczych, na które ją zabierałem, ale na studiach okazało się, że bardzo dużo wie — mówi Kazimierz Pazgan, prezes
Konspol Holding, grupy zajmującej się przetwórstwem drobiu. Na przekazanie firmy rodzinie liczy także Leszek Bać, prezes Bać-Polu, firmy dystrybucyjnej.
— Najważniejsze, co mam, to dzieci. Dwie starsze córki studiują kierunki związane z finansami i kontrolingiem, co jest ważne przy prowadzeniu przedsiębiorstwa, w którym cały czas trzeba pracować nad budżetem. 14-letni syn Karol pyta: tato, co ty robisz w tej pracy? Mówię mu, że piję dobrą kawę i dużo rozmawiam. To mu się podoba — twierdzi Leszek Bać.
Źródło: Puls Biznesu, 4 września 2014
Całość artykułu dostępna w załączonym pliku PDF