Gdzie znajdę przystępnie podane, różnorodne informacje prawne?
Centrum prasowe DZP.
18.04.2012
Lekarz bez podpisanej z NFZ umowy na wystawianie recept może ordynować leki, ale z pełną odpłatnością
Lekarz nie ma obowiązku zawierania z NFZ umowy na wystawianie recept. Ani ustawa refundacyjna, ani żaden inny przepis go do tego nie obliguje. Co więcej, nałożenie na niego takiego obowiązku godziłoby w zasadę swobody umów. Umowa na wystawianie recept jest bowiem umową prawa cywilnego i NFZ nie dysponuje żadnymi środkami władczymi, aby lekarza przymusić do jej zawarcia. Co się jednak stanie, gdy jej nie podpisze? Wiele zależy od tego, czy ma status lekarza ubezpieczenia zdrowotnego w rozumieniu ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Czyli czy podpisał umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z funduszem lub pracuje w placówce, z którą NFZ taką umowę zawarł. Ustawa refundacyjna jako osoby uprawnione do wystawiania recept na leki refundowane traktuje zarówno lekarzy, którzy zawarli umowę na wystawianie recept, jak i lekarzy ubezpieczenia zdrowotnego. Zatem każdy lekarz, który jest związany np. kontraktem z NFZ, jest uprawniony do wystawiania recept na leki refundowane w rozumieniu ustawy refundacyjnej. Tak samo uprawnionym będzie ten, który nie zawarł kontraktu z NFZ, ale podpisał umowę na wystawianie recept. Nie oznacza to jednak, że prawa do wystawiania recept na leki refundowane zostali pozbawieni ci, którzy ani nie są lekarzami ubezpieczenia zdrowotnego, ani nie zawarli umowy na wystawianie recept. Ordynowanie leków jest bowiem nieodłącznym elementem prawidłowego wykonywania praktyki lekarskiej. Wskazuje na to art. 45. ust. 1 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, który mówi: „Lekarz może ordynować leki". Ustawa refundacyjna nie może być interpretowana w sposób, który odbierałby lekarzom to prawo. Byłoby to niedopuszczalne pozbawienie istotnego uprawnienia, wynikającego z samej istoty tego zawodu, polegającego przecież na udzielaniu świadczeń zdrowotnych.
Źródło: Rzeczpospolita, 18 kwietnia 2012
Całość artykułu dostępna w załączonym pliku PDF