Gdzie znajdę przystępnie podane, różnorodne informacje prawne?
Centrum prasowe DZP.
O ryzyku, które mogą nieść umowy polskich obywateli z obcymi państwami, mówi Lech Żyżylewski, radca prawny, partner w Kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka
Rz: O co polscy obywatele procesują się z obcymi państwami? Odpowiada Lech Żyżylewski, radca prawny, partner w Kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka: Spory powstają najczęściej na tle wynagrodzenia za pracę w zagranicznej placówce czy instytucji kulturalnej, za usługi, np. remontowe, o zaległy czynsz czy o wydanie nieruchomości . Trzeba być bardzo ostrożnym w transakcjach z obcymi państwami, zwłaszcza pozaeuropejskimi. Czego się tu obawiać? Wydaje się, że państwo to rzetelny kontrahent – nie może przecież zbankrutować, zawsze jest wypłacalne, wykonuje swoje zobowiązania. Zwłaszcza państwo obce mające placówkę w innym państwie. Nic bardziej mylnego! Państwa też mogą stać się niewypłacalne, przestać istnieć lub z jakichś innych przyczyn po prostu uznać, że nie mają zobowiązań. Wtedy polski obywatel musi dochodzić swoich racji przed sądem. Wybiera oczywiście nasze sądy, gdyż albo w Polsce znajduje się sporna nieruchomość , albo jest to dla niego łatwiejsze ze względów finansowych, językowych czy komunikacyjnych. Problemy mogą się pojawić już na etapie wstępnym. Na przykład? Obce państwa niejednokrotnie próbują uniknąć rozstrzygnięcia sporu przez polskie sądy. Zasłaniają się immunitetem jurysdykcyjnym, twierdzą, że nie mogą podlegać polskim sądom, gdyż naruszałoby to ich suwerenność. Czy taki immunitet rzeczywiście nie pozwala pozwać ich przed polski sąd? Sądy same muszą to każdorazowo rozstrzygać. Praktycznie pojawia się taka potrzeba w każdym postępowaniu, w którym uczestniczy inne państwo. Kwestia immunitetu państwa jako takiego nie jest w naszych wewnętrznych przepisach uregulowana. Przepisy kodeksu postępowania cywilnego regulują kwestię immunitetu przedstawicieli dyplomatycznych, czyli ambasadora, konsula, cudzoziemskich pracowników ambasady, a nawet członków ich rodzin. Całkowicie milczą o państwie. Orzecznictwo i doktryna wywodzą więc immunitet państwa obcego z przepisów prawa publicznego międzynarodowego. A konkretnie ze zwyczaju międzynarodowego, który w prawie publicznym międzynarodowym jest takim samym źródłem prawa jak przepisy stanowione. Nasza konstytucja mówi, że Polska przestrzega prawa międzynarodowego, a więc i trwałych zwyczajów międzynarodowych. A te przyznają państwu immunitet.
Źródło: Rzeczpospolita, 16 maja 2011
Całość artykułu dostępna w załączonym pliku PDF