Ekspert: Mniejsze firmy mięsne przetrwają tak długo, jak będzie istniał handel tradycyjny

Małe firmy rodzinne działające w branży mięsnej stają przed dylematem: albo same próbują przejmować inne podmioty albo decydują się na bycie przedmiotem konsolidacji. Trzecią drogą jest strategia dalszego trwania, chociaż obserwacja procesu wypierania handlu tradycyjnego przez handel nowoczesny prowadzi do wniosku, że to najgorsza z możliwych opcji - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Robert Niczyporuk, partner w Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

Robert Niczyporuk, zastanawiając się nad skalą zjawiska przekazania sterów w firmie, szacuje, że ok. 20 proc. przedsiębiorstw jest przejmowanych przez drugie pokolenie, a ok. 5-7 proc. przez trzecie pokolenie.

- Mając jednak na względzie specyfikę branży spożywczej, a zwłaszcza mięsnej, trzeba szacować, że skala zjawiska w tych gałęziach jest jeszcze większa. W przypadku firm rodzinnych właściwie każda z nich prędzej czy później musi się zmierzyć z wyzwaniem jakim jest podjęcie decyzji o tym, co dalej. Problem dotyczy więc praktycznie wszystkich podmiotów rodzinnych - mówi.

Dalsza część artykułu dostępna jest na stronie: http://www.portalspozywczy.pl/mieso/wiadomosci/mniejsze-firmy-miesne-przetrwaja-tak-dlugo-jak-bedzie-istnial-handel-tradycyjny,165970.html