Organizacja Transparency International opublikowała raport za 2021 r. z badania Corruption Perceptions Index (CPI). Polska utrzymała swój wynik 56. punktów z 2020 r., zajmując tym samym 42. miejsce na 180 krajów objętych badaniem.
Badanie klasyfikuje kraje według poziomów postrzegania korupcji w sektorze publicznym. Opiera się na kilkunastu niezależnych źródłach danych, które oceniają eksperci. Każdy kraj otrzymuje określoną liczbę punktów od 0 do 100, gdzie „0” oznacza wysoki poziom korupcji, a „100” – jej brak.
W tegorocznym badaniu Polska otrzymała ponownie 56 punktów. Chociaż oznacza to, że CPI przestało w końcu spadać (po raz pierwszy od 2016 r.), do wzrostu wyniku jeszcze daleko. W dodatku po raz kolejny Polska plasuje się poniżej średniej europejskiej, która wynosi 66 punktów.
Do grona najbezpieczniejszych krajów pod względem ryzyk korupcyjnych w Europie obok Danii dołączyła w tym roku Finlandia – oba kraje mają 88 punktów. Na świecie razem z nimi 1. miejsce w rankingu zajmuje Nowa Zelandia. Zbliżony wynik osiągnęły: Norwegia, Singapur, Szwecja (85 punktów).
Na dole światowej tabeli znajdują się z kolei Sudan Południowy (11 punktów), Syria i Somalia (13 punktów). Wśród krajów europejskich najniżej uplasowały się znowu Rumunia (45 punktów), Węgry (43 punkty) i Bułgaria (42 punkty).
Dlaczego CPI stanowi ważne źródło informacji? Przedsiębiorcy, którzy współpracują z kontrahentami z całego świata, mogą z niego korzystać przy ocenie ryzyka współpracy – a weryfikacja kontrahentów to kluczowy czynnik mitygujący ryzyko narażenia się na nieprawidłowości. Dzięki danym dostarczonym przez Transparency International wiadomo, kontrahentom z których krajów przedsiębiorcy powinni poświęcić szczególną uwagę.