Przewidywane przez nas jeszcze w lutym 2011 roku (patrz tutaj i tutaj) orzeczenie w sprawie ONEL/OMEL ujrzało światło dzienne. 19 grudnia 2012 roku. Trybunał Sprawiedliwości wydał wyrok w sprawie C-149/11(tutaj) i udzielił, chociaż częściowej, odpowiedzi co do zasad rzeczywistego używania znaku towarowego w rozumieniu art. 15(1) Rozporządzenia 207/2009?
Dla przypomnienia, przedmiotem rozważań Trybunału Sprawiedliwości w tej sprawie była kwestia, czy używanie wspólnotowego znaku towarowego na terenie tylko jednego państwa członkowskiego stanowi rzeczywiste używanie znaku we Wspólnocie w rozumieniu art. 15 ust. 1 Rozporządzenia 207/2009.
Zgodnie bowiem z jego treścią
Jeżeli w okresie pięciu lat od rejestracji wspólnotowy znak towarowy nie był rzeczywiście używany przez właściciela we Wspólnocie w stosunku do towarów lub usług, dla których jest zarejestrowany lub jeżeli takie używanie było zawieszone przez nieprzerwany okres pięciu lat, wspólnotowy znak towarowy podlega sankcjom przewidzianym w niniejszym rozporządzeniu, chyba że istnieją usprawiedliwione powody jego nieużywania.
Do sankcji tych należy m.in. możliwość wygaszenia nieużywanego wspólnotowego znaku towarowego. Kwestia ta ma zatem niezwykle istotne znaczenie dla praktyki obrotu i przyszłej roli wspólnotowych znaków towarowych. Jeżeli Trybunał przyjąłby, że używanie wspólnotowego znaku towarowego na terenie wyłącznie jednego państwa Unii Europejskiej nie stanowi rzeczywistego używania znaku, to wymusiłoby to na wielu przedsiębiorcach konieczność wprowadzenia zmian w strategii zarządzania prawami własności intelektualnej. W przypadku znaków stosowanych jedynie lokalnie bardziej korzystne byłoby bowiem dokonanie zgłoszenia krajowego, nieobciążonego w takim przypadku ryzykiem wygaszenia go.
Kwestia kontrowersji dotyczącej tego zagadnienia była poruszana już w poprzednich wpisach. Ostatecznie Trybunał stanął na stanowisku, że przy ocenie czy dany wspólnotowy znak towarowy jest rzeczywiście używany na terenie Wspólnoty, granice terytorialne państw członkowskich nie mają znaczenia.
Zdaniem TS rzeczywiste używanie znaku ma miejsce wtedy, gdy znak jest używany zgodnie z jego podstawową funkcją i służy utrzymywaniu lub zdobywaniu udziału w rynku na terenie Unii Europejskiej dla towarów lub usług objętych tym znakiem (niezależnie, czy ma to miejsce na terenie jednego państwa członkowskiego, czy większej ich ilości – ze względu na funkcjonowanie zasady jednolitego rynku).
Jednocześnie, co istotne, ocena, czy te wymagania zostały spełnione, należy do właściwych sądów rozpatrujących sprawę. Przy dokonywaniu oceny, jak wskazał TS, należy mieć na uwadze fakty oraz okoliczności związane z tym zagadnieniem, w tym cechy charakterystyczne danego rynku, naturę dóbr lub usług objętych znakiem towarowym oraz zakres terytorialny i skalę używania znaku, jak również częstotliwość i regularność używania danego znaku.
Stanowisko Trybunału Sprawiedliwości zdaje się wskazywać na kolejne umocnienie fundamentów jednolitego rynku Unii Europejskiej. Jednocześnie, niestety, wyrok nie daje jasnej i w miarę precyzyjnej odpowiedzi, w jakich sytuacjach użycie wspólnotowego znaku towarowego może być uznawane za rzeczywiste (szczególnie przy wspólnotowych znakach używanych jedynie lokalnie). Co wiadomo, to, że przy ocenie używania znaku należy zwracać uwagę nie na granice państwowe, a na to, w jaki sposób znak jest realnie używany.
Interesujący tekst. Pozdrawiamy.