O naszych noworocznych prognozach dotyczących prac legislacyjnych w obszarze ochrony sygnalistów pisaliśmy niespełna dwa tygodnie temu. Tymczasem, już z dniem 11 stycznia 2024 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano założenia kolejnego, dziesiątego już projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa. Sprawiedliwość wymaga wspomnieć, że jest to pierwszy projekt autorstwa nowej Ministry Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszki Dziemanowicz-Bąk.
Do nowego projektu dołączono też wniosek o jego skierowanie na Komitet Stały Rady Ministrów. Nowy rząd potrzebował zatem niespełna miesiąca, aby wprowadzić przepisy o ochronie sygnalistów na nowe tory.
Rys historyczny…
Przypomnijmy, że całkiem niedawno, 17 grudnia 2023 r., obchodziliśmy drugą rocznicę upływu terminu implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii. Co więcej, tego samego dnia minął zarazem termin na drugi stopień implementacji wspomnianej dyrektywy. Do prawników i pracodawców, szukających informacji na temat wejścia w życie nowych przepisów, dołączył nawet sam Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w związku ze skierowaniem w tej sprawie skargi przeciwko Polsce przez Komisję Europejską.
Pierwotnie, od 17 grudnia 2021 r. przepisy miały bowiem objąć przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 250 osób (nie tylko pracowników!), zaś od 17 grudnia 2023 r. także przedsiębiorstwa zatrudniające od 50 do 249 osób. Tego typu rozwiązania legislacyjne pozwalają mniejszym podmiotom, zazwyczaj posiadającym mniejsze zasoby, na lepsze przygotowanie się do zmian. Dzisiaj możemy już jednak o tym zapomnieć, gdyż nowe przepisy „z automatu” obejmą wszystkich pracodawców zatrudniających co najmniej 50 osób.
… oraz teraźniejszość
Kolejne projekty przedstawiane przez poprzedni rząd budziły szereg zastrzeżeń i wątpliwości. Tym bardziej zaskakuje fakt, że bazą do najnowszego projektu ustawy są właśnie dotychczas wypracowane rozwiązania.
Względem wcześniejszych projektów, proponowane zmiany są zatem niewielkie. Wśród najistotniejszych należy wskazać trzy:
Po pierwsze, przypisanie roli organu odpowiedzialnego za zgłoszenia zewnętrzne Rzecznikowi Praw Obywatelskich (ostatnia wersja projektu przypisywała tę rolę w głównej mierze Państwowej Inspekcji Pracy, zaś jeszcze wcześniejsze… Rzecznikowi Praw Obywatelskich).
Drugą, niezwykle istotną propozycją, jest skrócenie okresu vacatio legis z 2 miesięcy do 1 miesiąca. Z jednej strony nie powinno to zaskakiwać, gdyż już dzisiaj Rzeczpospolita pozostaje w zwłoce z przyjęciem odpowiedniej ustawy. Z drugiej jednak strony, whistleblowing nie polega jedynie na przyjęciu przez pracodawców odpowiedniej procedury w porozumieniu ze stroną społeczną, ale także stworzenia kanałów obsługi zgłoszeń oraz przypisania do ich obsługi kompetentnych, co z kolei może wymagać chociażby ich przeszkolenia.
Kolejną zmianą jest zmiana dotycząca zaświadczeń wydawanych sygnalistom, którzy zdecydowali się na zgłoszenie zewnętrzne. Zgodnie z propozycją, od teraz zaświadczenie będzie wydawane fakultatywnie, na wniosek samego sygnalisty.
Jak się przygotować?
Krótkie vacatio legis w obecnym projekcie oznacza, że pracodawcy muszą trzymać rękę na pulsie – tym bardziej, że Rada Ministrów planuje skierować projekt ustawy do Sejmu jeszcze w pierwszym kwartale 2024 r.
Rozsądnym posunięciem wydaje się rozpoczęcie prac nad wdrożeniem systemu zgłaszania nieprawidłowości jak najszybciej, np. stosując przepisy dyrektywy wprost. Generalne zasady, wedle których powinien zostać zbudowany wewnątrzzakładowy system zgłaszania nieprawidłowości, są już bowiem świetnie znane praktykom.