Często Klienci pytają nas, czy podpisanie w przeszłości jakiejkolwiek umowy z lekarzem, który następnie uczestniczy w przetargu po stronie szpitala, jest ryzykowne i jaki jest poziom tego ryzyka. Zgodnie z prawem lekarz, który przyjął zlecenie od oferenta w ciągu 3 lat poprzedzających ogłoszenie zamówienia, podlega wyłączeniu od udziału w postępowaniu w sprawie zamówienia publicznego – reguła ta nie dotyczy zawartych w przeszłości umów o dzieło ani umów sponsoringu.
Źródło wątpliwości
Przepis art. 17 ust. 1 pkt 3 Prawa zamówień publicznych wymaga, aby wyłączyć od udziału w postępowaniu osobę, która „przed upływem 3 lat od dnia wszczęcia postępowania o udzielenie zamówienia pozostawały w stosunku pracy lub zlecenia z wykonawcą lub były członkami organów zarządzających lub organów nadzorczych wykonawców ubiegających się o udzielenie zamówienia”.
Należy podkreślić, że omawiana regulacja dotyczy umów zlecenia. Na marginesie – jest to nieścisłe ujęcie, gdyż w rzeczywistości ustawodawcy chodzi o wszelkiego rodzaju umowy o świadczenie usług (art. 750 Kodeksu cywilnego). Do grupy takich umów z całą pewnością nie należą umowy o dzieło.
Wyłączeniu nie podlega również osoba, z którą potencjalny wykonawca podpisał w przeszłości umowę sponsoringu.. Umowa sponsoringu jest umową nienazwaną, która z całą pewnością zawiera pewne elementy umowy zlecenia, jednak w nieprawidłowe byłoby określenie jej jako „typu” umowy zlecenia. Z kwestią tą wiążą się jednak pewne kontrowersje w nauce prawa.
Kto ponosi ryzyko?
Wzięcie udziału w postępowaniu po stronie zamawiającego przez lekarza, który podlega wyłączeniu, prowadzi do dwóch konsekwencji:
- ewentualnej odpowiedzialności karnej takiej osoby za składanie fałszywych zeznań (kara do 3 lat pozbawienia wolności) oraz
- konieczności powtórzenia czynności, w których osoba taka brała udział (za wyjątkiem otwarcia ofert oraz innych czynności faktycznych niewpływających na wynik postępowania).
Obowiązki firmy-oferenta
Z perspektywy prawnej, firma-oferent nie ponosi negatywnych konsekwencji takiej sytuacji i w żadnym wypadku nie jest zobowiązana do monitorowania składu komisji przetargowej w świetle zawieranych w przeszłości umów. Z perspektywy etyki biznesowej należy jednak zawsze zwracać uwagę na ryzyko, które udział w postępowaniu po stronie zamawiającego może spowodować dla nieświadomego niczego lekarza-zleceniobiorcy. Jeżeli firma-oferent zdaje sobie sprawę z podstaw do wyłączenia, to celowe wydaje się zawiadomienie lekarza o treści art. 17 i grożących mu konsekwencjach w przypadku niewycofania się z udziału w przetargu.