Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wielokrotnie wypowiadał się już w temacie dopuszczalności ograniczeń handlu równoległego zgodnie z europejskim prawem konkurencji (pisaliśmy już o tym na blogu). Jest to szczególnie istotna kwestia dla firm farmaceutycznych, gdyż ceny leków znacznie różnią się pomiędzy państwami członkowskimi UE, co sprawia, że handel równoległy stanowi bardzo opłacalną działalność. Jednocześnie producenci leków niejednokrotnie mają ograniczony wpływ na poziom cen leków ze względu na silną regulację ze strony władz krajowych. Producenci starają się więc ograniczać negatywny wpływ handlu równoległego, m.in. zobowiązując dystrybutorów do powstrzymania się od aktywnej sprzedaży leków poza określonym terytorium.
Podobnej sytuacji, choć na innym rynku, dotyczy wyrok Trybunału z dnia 10 lutego 2011 r. w sprawie C‑260/09 P Activision Blizzard Germany GmbH przeciwko Komisji Europejskiej. Najważniejsze moim zdaniem wnioski płynące z tego orzeczenia dla branży farmaceutycznej to:
- Problematyczne jest ograniczanie sprzedaży pasywnej, a w znacznie mniejszym stopniu ograniczanie sprzedaży aktywnej (aktywne docieranie do klientów, np. za pomocą reklamy poza terytorium kraju).
- Nawet jeśli umowa dystrybucyjna nie przewiduje wprost zakazu sprzedaży pasywnej poza określonym terytorium, organy antymonopolowe mogą oprzeć się na innych dowodach niż treść umowy, żeby wykazać, że wspólną wolą producenta i dystrybutora było ograniczenie sprzedaży pasywnej (np. korespondencja elektroniczna).
- Fakt, że dystrybutor prowadzi pasywną sprzedaż poza wyznaczone mu terytorium nie oznacza, że nie istnieje nielegalne porozumienie między producentem a dystrybutorem o zakazie sprzedaży pasywnej poza terytorium. Sąd może traktować taką sytuację jako potajemne łamanie porozumienia z producentem przez dystrybutora.