Zmiany w finansowaniu badań genetycznych
Prezes Narodowego Fundusz Zdrowia przedstawił projekt zarządzenia przewidującego rozliczanie badań genetycznych w chorobach nowotworowych. Ich wykonanie często okazuje się niezbędne dla zakwalifikowania pacjenta do programów lekowych. Obecnie istniejący system refundacji tych badań doprowadził do szeregu nieprawidłowości. Dotychczasowe finansowanie diagnostyki dotyczącej m.in. raka piersi, jajnika, płuc czy jelita grubego opierało się na tzw. świadczeniach odrębnie finansowanych. Niestety, praktyka pokazała, że wielu szpitalom trudno było dostać kontrakt na finansowanie kompleksowej diagnostyki genetycznej w chorobach nowotworowych. Co więcej, część z nich świadomie rezygnowała z takiej możliwości. Było to spowodowane zaniżoną wyceną proponowaną przez NFZ, często poniżej cen rynkowych, co doprowadzało do ujemnych wyników finansowych niektórych oddziałów.
Zmiany spotkały się z pozytywną reakcją środowiska lekarskiego, otwierają bowiem drogę do spersonalizowanej terapii nowotworów. Badania genetyczne przewidziane w rozporządzeniu pozwolą na szczegółowe rozpoznanie choroby i zastosowanie leczenia celowanego, które możliwe jest już dla 30 proc. guzów, m.in. niektórych postaci raka płuc, żołądka czy jajnika. Omawiana zmiana (wraz z planowaną nową wyceną kompleksowych świadczeń kardiologii interwencyjnej) powinna kosztować 130 mln złotych rocznie.
Źródło: Karolina Kowalska, Rzeczpospolita, 2 grudnia
http://www.rp.pl/Zdrowie/312029976-Badania-genetyczne-wreszcie-wycenione-przez-NFZ.html
Komentarz DZP: Wycena świadczeń to w ostatnich miesiącach temat budzący wiele emocji wśród lekarzy, pacjentów oraz na scenie politycznej. Działania AOTMiT oraz NFZ w tym zakresie budzą wątpliwości co do obiektywnego charakteru oraz prawidłowości wyceny, czego przykładem może być kardiologia interwencyjna, w której wartość świadczeń została istotnie obniżona względem dotychczasowej, a działania NFZ były niespójne z propozycjami AOTMiT. Sytuacja badań genetycznych w chorobach nowotworowych jest odmienna, ponieważ dotychczas podlegały tylko w nieznacznym stopniu ze środków publicznych – zarządzenie umożliwia zatem pacjentom szerszy dostęp do tychże badań. Ma ono mieć zastosowanie do postępowań w sprawie zawarcia umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, realizowanych od 1 stycznia 2017 r.
Zmiany w pakiecie onkologicznym
Do Sejmu trafił rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych modyfikujący przedmiotową regulację w zakresie tzw. pakietu onkologicznego. Z pewnością jednym z problemów służby zdrowia jest znaczny stopień skomplikowania procedur, kwestie sprawozdawczości czy systemów informatycznych. Dlatego nowy projekt przewiduje uproszczenie karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO) oraz uelastycznienie jej wydawania, jak również uproszczenie sprawozdawczości w zakresie prowadzenia list oczekujących w przypadku świadczeń udzielanych na jej podstawie. Projekt przewiduje także przyznanie nowego uprawnienia ministrowi ds. zdrowia tj. zaleceń postępowania dotyczących diagnostyki i leczenia w zakresie świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Odrębne zalecenia powinny przy tym zostać wydane dla każdej dziedziny medycyny, a także przy ich opracowywaniu wiodącą rolę powinny odgrywać stowarzyszenia (towarzystwa naukowe) grupujące specjalistów z danej dziedziny.
Prof. Jacek Fijuth, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego zwraca uwagę na kilka problemów związanych z obecnie funkcjonującym systemem. Zdaniem Profesora karta DiLO jest w ogóle niepotrzebna. W założeniu miała ona stanowić „książeczkę zdrowia dla pacjenta”, dającą mu poczucie, że przeprowadzona została pełna diagnostyka. W praktyce karta pełni rolę drugiej dokumentacji medycznej, w której uwzględnia się szereg kodów i procedur, niezrozumiałych dla chorego. W dalszej kolejności ekspert zwrócił uwagę na niedostateczną współpracę pomiędzy onkologami oraz lekarzami rodzinnymi (POZ). Wskazał przy tym również na nadmiernie skomplikowane systemy informatyczne, absorbujące mnóstwo czasu, do których instrukcje mogą mieć nawet 300 stron.
Źródło: www.medexpress.pl, 9 grudnia
http://www.medexpress.pl/sejm-zajmie-sie-zmianami-w-pakiecie-onkologicznym/65599
Komentarz DZP: Konieczność zmian w pakiecie onkologicznym była podnoszona w środowisku już od pewnego czasu. Procedowany przez Sejm projekt jest w stanie zrealizować część z podnoszonych uwag, w niektórych miejscach wymaga jednak dostosowania.
Niewątpliwie korzystnym rozwiązaniem jest dążenie do uproszczenia karty na poziomie lekarza POZ, co może pozwolić na ograniczenie uciążliwych obowiązków administracyjnych. Dobrym pomysłem jest również wprowadzenie karty DiLO do systemu informatycznego, co pozwoli z jednej strony na usprawnienie leczenia, a z drugiej pozwoli szpitalom zachować większą transparentność.
Niektóre rozwiązania zaproponowane w projekcie wymagają jednak dalszych prac. Przykładowo, rezygnacja z obowiązku umieszczania w karcie DiLO pól dotyczących konsylium może zniechęcać lekarzy do jego zwoływania w obawie, że jego prace nie będą finansowane przez płatnika publicznego. Udział konsylium, jako wielodyscyplinarnego zespołu terapeutycznego jest bowiem w wielu wypadkach konieczny dla zapewnienia właściwego przebiegu leczenia.
PIF uzbrojone?
Jak sygnalizuje GIF, wojewódzcy inspektorzy farmaceutyczni bywają zastraszani przez przedsiębiorców. Co prawda wiceminister zdrowia, Marek Tombarkiewicz, zwraca uwagę, że już obecnie ma miejsce współpraca pomiędzy GIF a innymi służbami, jak policja czy skarbówka, a za zapewnienie ochrony inspektorom odpowiedzialny jest wojewoda, to jednak w Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad propozycjami wzmacniającymi Inspekcje Farmaceutyczną, w tym:
- wprowadzeniem możliwości nakładania mandatów w czasie inspekcji;
- wyłączeniem możliwości zgłaszania sprzeciwu na czynności kontrolne (wyłączenie stosowania art. 84c ustawy o swobodzie działalności gospodarczej). Obecnie zgłoszenie sprzeciwu wstrzymuje inspekcję/kontrolę;
- wprowadzeniem możliwości uzyskania asysty Policji w trakcie inspekcji;
- wprowadzeniem prawa do wejścia do pomieszczeń przylegających do hurtowni;
- wprowadzeniem możliwości przeszukania zamkniętych szafek etc.;
- wprowadzeniem odpowiedzialności karnej za składanie nieprawdziwych oświadczeń podczas czynności kontrolnych;
- wprowadzeniem możliwości rozpoczęcia inspekcji po okazaniu legitymacji służbowej;
- wprowadzeniem sankcji pieniężnych za brak przekazania żądanej przez inspekcję dokumentacji (teraz można cofnąć zezwolenie – jest to proces długotrwały i wymaga przeprowadzenia postępowania administracyjnego).
Źródło: www.rynekaptek.pl, 8 grudnia
Komentarz DZP: Sprawne i skutecznie działanie nadzoru farmaceutycznego leży nie tylko w interesie państwa, ale również samych przedsiębiorców, którzy potrzebują ochrony przez działającą niezgodnie z prawem konkurencją. Jednak przyznawanie PIF dodatkowych kompetencji o charakterze quasi-policyjnym w sytuacji, gdy nierozwiązane pozostają takie problemy jak brak pionizacji nadzoru farmaceutycznego oraz niedostateczna wiedza i kompetencja prokuratury w zakresie prawa farmaceutycznego, wydaje się nieco zbyt daleko idące. Obawy prawników budzą w szczególności uprawnienia związane z wejściem do poszczególnych pomieszczeń i ich przeszukaniem, które nawet w ramach postępowań karnych wymagają stosowanej zgody sądu lub prokuratora. Ustawodawca powinien raczej rozważyć wprowadzenie i wypróbowanie w pierwszej kolejności tych rozwiązań, które w mniejszym stopniu ingerują w działalność gospodarczą. Takie podejście byłoby spójne z wymaganiami zasady proporcjonalności, wynikającej z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.
Paczkomat to nie apteka
Wiele spośród obecnie istniejących aptek internetowych proponuje opcję dostawy leku do wybranego przez odbiorcę paczkomatu. Zgodnie z decyzją Głównego Inspektora Farmaceutycznego taka praktyka narusza obowiązujące przepisy prawa. GIF w uzasadnieniu do decyzji odwołał się do treści rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych. Zgodnie z § 4 ust. 2 pkt 4 w/w rozporządzenia transport produktów leczniczych odbywa się z zapewnieniem warunków temperaturowych dla danego produktu. We wspomnianym uzasadnieniu wskazano, że paczkomaty nie zapewniają odpowiednich warunków dla przechowywania leków. Paczkomaty to bowiem, zdaniem organu, „metalowe skrzynie montowane na zewnątrz budynku”. Przechowywanie produktów w paczkomatach miałoby się wiązać z poddawaniem ich znacznym amplitudom temperatur – od 30oC w lecie po temperaturę ujemną w zimie. Biorąc pod uwagę fakt, że leki często są przechowywane w paczkomatach nawet do 72 godzin, tak skrajne temperatury mogą zagrażać ich skuteczności i bezpieczeństwu. W związku z powyższym nawet praktyka powstrzymywania się przez apteki internetowe od przechowywania w paczkomatach leków wymagających ściśle określonych temperatur nie została uznana przez GIF za wystarczające zabezpieczenie.
Naczelna Izba Aptekarska pozytywnie odniosła się do omawianej decyzji. Jak wskazał rzecznik prasowy NIO Tomasz Leleno, obecne przepisy nakazują zapewnić ochronę leków przed nasłonecznieniem, wilgocią i temperaturą. Czynniki te miałyby podlegać obowiązkowemu monitorowaniu, czego nie byłyby w stanie zapewnić paczkomaty.
Apteka internetowa będąca stroną postępowania przed GIF może odwołać się do sądu administracyjnego, zatem na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy prawdopodobnie będzie trzeba poczekać.
Całe uzasadnienie decyzji GIF na: http://katowice.oia.pl/news/show/id/6939#tabs
Źródło: Sławomir Wikariak, Dziennika Gazeta Prawna, 1 grudnia
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/997781,prawo-farmaceutyczne-leki-apteki.html
Komentarz DZP: Decyzja GIF, jeżeli nie zostanie skutecznie zaskarżona do sądu administracyjnego, może stanowić poważne ograniczenie dla przedsiębiorców trudniących się wysyłkową sprzedażą leków. Należy jednak zwrócić uwagę, że orzeczenie organu nie powinno być rozumiane jako zakaz paczkomatów jako takich, ale raczej jako potwierdzenie obowiązku zapewnienia w nich wymaganych przepisami warunków. Prawo farmaceutyczne i w/w rozporządzenie wymagają bowiem zapewnienia odpowiednich warunków do przechowywania produktów leczniczych, nie wyłączając możliwości przechowywania ich przy użyciu pewnych „niestandardowych” środków jak np. paczkomaty, o ile wspomniane warunki są spełnione. Apteki prowadzące sprzedaż wysyłkową, chociaż nie muszą zupełnie rezygnować z wykorzystywania paczkomatów, powinny zatem rozważyć dostosowanie warunków dostarczania produktów leczniczych do pacjentów drogą wysyłkowa np. poprzez modyfikację infrastruktury lub skrócenie czasu, w jakim lek jest przechowywany w paczkomacie, co może wiązać się ze znacznymi kosztami.