„Ministerstwo Zdrowia nie dba o zasady dobrej legislacji” – pisze Rzecznik Praw Obywatelskich (Rzeczpospolita, 1 luty 2012 r.). Z tezą tą i jej uzasadnieniem należy się w pełni zgodzić. Ustawa refundacyjna i chaos, jaki wywołało jej wejście w życie, a także prace nad aktami wykonawczymi do tej ustawy i sposób ich wprowadzania w życie, w pełni obnażyły fatalną jakość legislacji resortu zdrowia. Wątpliwości konstytucyjnych jest jednak więcej.
Ustawa refundacyjna weszła w życie z dniem 1 stycznia 2012 r. i od tego czasu w mediach nieustannie toczy się dyskusja nad kolejnymi – zaskakującymi zarówno dla rządu, jak i obywateli – skutkami jej wprowadzenia. Do fali protestów lekarzy, którzy słusznie obawiali się nieokreśloności i drakońskiej represyjności przepisów, dołączyli aptekarze, którzy z kolei poczuli się zagrożeni przerzuceniem na nich całości odpowiedzialności finansowej za wadliwie funkcjonujący system refundacji.
Później pojawił się problem interpretacji przepisów art. 49 ust. 3 ustawy refundacyjnej, gdyż okazało się, że zakaz stosowania zachęt odnoszących się do leków refundowanych obejmuje swoim zakresem również działalność charytatywną i może doprowadzić w konsekwencji np. do nałożenia na WOŚP kary w wysokości 100 – krotnej wartości pomp insulinowych przekazanych szpitalom. Ministerstwo Zdrowia usiłuje gasić kolejne ogniska zapalne, będące wynikiem braku należytej określoności przepisów ustawy refundacyjnej, wydając komunikaty interpretacyjne (np. komunikat z 16.01.2012 r. w sprawie WOŚP), w których stara się wyjaśnić, co ustawodawca faktycznie miał na myśli w konkretnym przepisie, choć co innego wynika z jego treści.
Tego rodzaju działalność organów administracji, niestety bardzo charakterystyczna dla systemu opieki zdrowotnej, wkracza de facto w kompetencje ustawodawcy, nie ma wartości normatywnej i – przede wszystkim – nie rozwiewa wątpliwości konstytucyjnych gromadzących się wokół ustawy refundacyjnej, lecz je pogłębia.
Mocno nadwyrężone już zaufanie obywateli do państwa jest dodatkowo naruszane przez rozszerzającą obowiązki podmiotów prowadzących apteki interpretację tej ustawy przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jako przykład można wskazać zarządzenie NFZ 94/2011/DGL z dnia 19.12.2011 r., które nakłada na właścicieli aptek (§9) szereg obowiązków, o których nie ma mowy w ustawie refundacyjnej (art. 41 ust. 4).
Ustawa refundacyjna oraz akty wykonawcze wydane na jej podstawie powinny, w interesie publicznym, zostać możliwie szybko poddane kontroli Trybunału Konstytucyjnego. Istnieją bowiem wszelkie przesłanki do tego, aby ustawa ta podzieliła los ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w NFZ, będącej przedmiotem znanego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 7 stycznia 2004 r. w sprawie K 14/03 (OTK 2004/1A/1), kwestionującego jej zgodność z Konstytucją.