Kluczowym uczestnikiem procesu restrukturyzacji przedsiębiorstwa jest często bank finansujący działalność przedsiębiorcy. Przedsiębiorca, który zamierza wdrożyć postępowanie restrukturyzacyjne może zastanawiać się czy bank jest w restrukturyzacji przeciwnikiem czy sojusznikiem? Od czego zależy odpowiedź na to pytanie?
Restrukturyzacja: czy da się uniknąć rozmów z bankiem?
Na wstępie trzeba zadać sobie pytanie, kiedy restrukturyzacja nie wpływa na umowy z bankiem?
Jeżeli przedsiębiorca nie posiada w banku takich kredytów lub takich produktów jak karta kredytowa, gwarancja bankowa, akredytywa, czy opcje, to w zasadzie nie musi uwzględniać banku planując swoją restrukturyzację. Oznacza to, że bank nie posiada tak zwanego zaangażowania w klienta.
Restrukturyzacja kredytu: czy jest konieczna?
Jeżeli przedsiębiorca posiada produkty kredytowe banku, może się zdarzyć, że głównym problemem przedsiębiorcy są jednak rozliczenia z dostawcami towarów, albo spory z fiskusem lub kontrahentami. Jeżeli przedsiębiorca posiada kredyt, ale nie ma potrzeby żeby go restrukturyzować, może pomyśleć o wdrożeniu układu częściowego. Układ częściowy obejmie jedynie te kategorie wierzycieli, które są kluczowe dla powodzenia restrukturyzacji.
Wierzytelność banku jest z reguły zabezpieczona rzeczowo. Ma to miejsce gdy bank posiada na przykład zastaw rejestrowy na zapasach lub hipotekę na nieruchomości. Wtedy, co do zasady, wierzytelność banku jest tak zwaną wierzytelnością pozaukładową. Można ją objąć układem przedstawiając odpowiednie propozycje układowe (to temat na inny wpis), ale nie zawsze trzeba to robić. Jeżeli przedsiębiorca uważa, że osiągnięcie porozumienia z bankiem będzie zbyt trudne, najlepszą decyzją może być wyłączenie banku z planu restrukturyzacji zobowiązań. Tak samo można postąpić gdy spłata kredytu jest już rozłożona na raty, które nie rzutują negatywnie na płynność przedsiębiorcy.
Czy bank może pomóc w restrukturyzacji?
W większości przypadków bank jest kluczowym wierzycielem, którego włączenie do układu jest konieczne dla sukcesu restrukturyzacji. Czy bank może wesprzeć restrukturyzację? Jak najbardziej. Inni wierzyciele z reguły postrzegają bank jako wierzyciela profesjonalnego, który decyzje o głosowaniu za lub przeciw układowi podejmuje rutynowo i posiada większą wiedzę na temat dłużnika. Dlatego, np. dostawcy mogą być bardziej skłonni poprzeć układ, jeśli bank wyrazi na niego zgodę.
Kiedy bank może stać się wrogiem w restrukturyzacji?
Często słyszymy jednak skargi doradców restrukturyzacyjnych lub klientów, że bank nie odpowiada na próbę kontaktu, bank nie oddaje głosu za układem lub bank głosuje przeciw układowi i nie tłumaczy dlaczego.
Bank jest korporacją, którą wiążą określone wewnętrzne procedury postępowania. Bank funkcjonuje też w bardzo ścisłym gorsecie regulacyjnym wynikającym z polskiego i unijnego prawa bankowego, rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego czy wytycznych Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. Nikt w banku nie nagnie tych zasad dla konkretnego dłużnika. Żeby rozmawiać z bankiem trzeba rozumieć podstawowe z nich.
A zatem co może być przyczyną zachowania banku, które dłużnik lub nadzorca interpretuje jako niekonstruktywne lub wręcz wrogie?
Kiedy bank milczy?
Każda decyzja banku, w tym decyzja o głosowaniu za lub przeciw układowi, wymaga przejścia określonej ścieżki korporacyjnej. Zatem kiedy bank nie odpowie na próbę kontaktu ze strony dłużnika lub nadzorcy? Zwłaszcza wtedy gdy nastąpi ona za późno, żeby podjąć określone decyzje. Jeżeli tak będzie, pracownik banku może nie mieć wystarczająco dużo czasu żeby przeanalizować sytuację dłużnika. Może też nie zdążyć uzyskać decyzji wewnętrznych organów banku co do sposobu głosowania nad układem.
Bank może zagłosować przeciwko układowi także, jeżeli przedstawiane mu informacje są złej jakości i bank nie może na ich podstawie podjąć decyzji. Jeżeli prognoz finansowych brak, albo są one niewiarygodne, bank może też nie zagłosować. Nawet jeżeli propozycje układowe wydają się korzystne, pracownik banku nie będzie wtedy mógł uzasadnić, że jego decyzja jest racjonalna. Pracownik banku najpewniej nie podejmie ryzyka głosowania nad układem bez dostatecznych informacji.
Kiedy bank głosuje przeciwko układowi?
Aby zagłosować za układem bank musi posiadać informacje potwierdzające, że układ pozwala mu na optymalny odzysk jego wierzytelności. Jeżeli proponuje się bankowi umorzenie 20% kwoty głównej kredytu tylko dlatego, że dłużnik deklaruje, że jest w trudnej sytuacji, to może być za mało aby przekonać bank do układu. Jeżeli bank jest w pełni zabezpieczony, na przykład hipoteką, to nie ma podstaw aby zagłosować za redukcją długu. Innymi słowy, bank musi wiedzieć, że układ będzie dla niego korzystniejszy niż upadłość dłużnika.
Czy bank może zagłosować przeciwko jeżeli ma otrzymać 100% kwoty głównej wierzytelności, ale bez odsetek? Oczywiście, bo przez inflację 100% kredytu płatne w ratach przez 10 lat będzie warte znacznie mniej niż ta sama kwota dzisiaj. Dodatkowo, przez okres wykonywania układu, wierzytelność dłużnika będzie w tak zwanym trzecim koszyku. Jest to pula najsłabszych jakościowo wierzytelności banku. Bank nie ma motywacji aby trzymać wierzytelność dłużnika w tym koszyku zbyt długo. Zamiast tego będzie dążył do skrócenia okresu gdy posiada ekspozycję na klienta – np. głosując przeciwko układowi albo sprzedając wierzytelność do funduszu sekurytyzacyjnego.
Podsumowując, proponując bankowi układ należy zastanowić się jaka jest BATNA banku (ang. Best Alternative to Negotiated Agreement) – czyli alternatywa w stosunku do układu.