W dyskusji nad nowelizacją zasad gospodarki odpadami komunalnymi czasami zdarza mi się spotykać ze stwierdzeniem, że w wyniku wprowadzanych zmian gminy przejęły własność odpadów komunalnych. Hasło przejęcia własności odpadów przez gminę stanowi często publicystyczne wyjaśnienie sensu wprowadzanych zmian.
Z perspektywy prawnika hasło to wymaga kilku słów komentarza.
W pierwszej kolejności warto rozróżnić pojęcia własności i posiadania. W języku potocznym oba pojęcia często używane są zamiennie. Tymczasem w języku prawniczym różnica pomiędzy nimi ma charakter fundamentalny. O ile własność odnosi się do stanu prawnego (prawa do) określonego przedmiotu, o tyle posiadanie odnosi się do stanu faktycznego przedmiotu. Właścicielem jest ten, kto posiada prawo własności, zaś posiadaczem ten, kto faktycznie przedmiotem włada. W praktyce właściciel często jest jednocześnie posiadaczem. Tak jednak nie musi być w każdym przypadku. Jeżeli właściciel mieszkania wynajmuje je, to oczywiście w dalszym ciągu pozostaje właścicielem tego mieszkania, choć jego posiadaczem staje się najemca a nie właściciel mieszkania. Innym przykładem są przedmioty (np. maszyny, urządzenia, samochody, itp.) objęte leasingiem. Do czasu spłaty rat leasingowych (i skorzystania z opcji kupna) właścicielem tych przedmiotów jest firma leasingowa lub bank, posiadaczem zaś leasingobiorca, czyli ten, kto korzysta z nich na co dzień.
Ten krótki wstęp pozwala mi przejść do meritum. Polskie, jak i unijne, regulacje w zakresie gospodarowania odpadami posługują się pojęciem posiadacza odpadów. To na posiadaczu ciążą określone obowiązki administracyjne. Z punktu widzenia sensu regulacji odpadów cywilnoprawna własność odpadów nie ma znaczenia, istotne jest to, kto odpadem faktycznie włada, ergo kto jest jego posiadaczem. Aspekty własności odpadów pojawiają się wówczas gdy odpad, w sensie gospodarczym, stanowi surowiec lub produkt. Powyższe nie zmienia oczywiście konieczności przestrzegania reżimu administracyjnego dotyczącego odpadów, lecz w takim przypadku przepływ środków pieniężnych jest odwrotny od standardowego, tj. odbierający odpad (surowiec, produkt) płaci dysponentowi odpadu za przejęcie surowca. Dysponentem zaś jest właściciel, chyba że przeniósł to uprawnienie na podmiot trzeci.
Nowelizacja zasad gospodarki odpadami komunalnymi nie zmieniła powyższego rozróżnienia pomiędzy posiadaczem a właścicielem odpadów. Dlatego też, w sensie prawniczym, twierdzenie, że gminy przejęły własność odpadów komunalnych nie jest uzasadnione. Osobiście wolę posługiwać się sformułowaniem o przejęciu przez gminy władztwa nad odpadami komunalnymi (choć zakres owego władztwa również jest dyskusyjny). W coraz liczniejszych publikacjach ich autorzy właśnie w ten sposób określają sedno wprowadzanych zmian.
Dlatego też, odpowiadając na niektóre z zadawanych mi podczas spotkań pytań, to nie jest tak, że gmina stała się właścicielem odpadów umieszczonych w pojemnikach w naszych domach czy na naszych posesjach. To my, mieszkańcy, w dalszym ciągu decydujemy, czy chcemy przekazać np. odpady w postaci puszek aluminiowych, do punktu zbierania takich odpadów, gdzie za przekazanie odpowiednio dużej ilości takich odpadów zostaniemy nagrodzeni kwiatkiem lub innym upominkiem.
A jeśli ja zawiozę odpad do miejsca zbiórki (kontener stojący przed bramą zakładu utylizacji) i odłóż do środka to kto staje się jego właścicielem. Ja zgodnie z Art. 180. Kodeksu Cywilnego porzucam przedmiot, czy w tym momencie gmina/zakład utylizacji staje się jego właścicielem czy dopiero w momencie podjecia/zabrania odpady z pojemnika czy całego pojemnika. Dla ścisłości dodam że kontener jest własnością zakładu i stoi na jego terenie (przed bramą na nie ogrodzonym obszarze). Pytanie zadane bo byłem świadkiem dziwnej sytuacji. Mianowicie wyrzycalem stare części od komputera, zanim zdazyłem dojechać do kontenera wszedł Pan, który zabrał wyrzucone części jak i inne urządzenia. W tym momencie przeszedł Pan z ochrony i zaczął sie czepiać tego człowieka ze nie wolno itp. W pewnym momencie zaczął straszyć nawet policją. W tym momencie włączyłem się do rozmowy i wziąłem w obronę tego Pana stwierdzając ze ja nie mam nic przeciwko temu aby zabrał śmieci które przed chwilą wrzuciłem. Jeszcze mi się dostało i straszono policją. Będę wdzięczny za udzielenie odpowiedzi.
Albo druga sprawa. Kto powinien zorganizować odbiór niewygodnych odpadów (bo po wygodne, posortowane, przyjeżdża śmieciarka pod dom). Niewygodne np. pozostałości po remoncie mieszkania – materiały budowlane, gmina nie chcę odebrać. Więc ja się pytam – jeżeli gmina w sensie prawnym jest właścicielem śmieci, to czy ja mogę wymusić obowiązek na takim właścicielu, żeby te śmieci ode mnie zabrał jakoś? Ustawia weszła, narzuciła na gospodarstwa duże opłaty, pozbawiła nas możliwości decydowania, kto ma odbierać nasze śmieci, bo przecież właścicielem śmieci są gminy, więc my nie mamy wiele do gadania a na końcu jak coś jest niewygodnego, na czym nie można zarobić, to gmina umywa ręce.